Opublikowano Dodaj komentarz

Jak kupić, zegarek z klasą ?

Jak kupić zegarek z klasą ?

Na zegar zerkają uczniowie, chcący przyspieszyć czas do końca lekcji, wiecznie spóźnieni studenci, kierowcy i biznesmeni planujący każdy dzień co do minuty. W świecie ciągłego pędu trudno wyobrazić sobie życie bez zegarka na rękę

Co najmniej raz w życiu miał go chyba każdy z nas. I choć na stałe wpisał się w historię niejednej rodziny, jego dzieje wcale nie są tak długie. Pierwsze zegarki osobiste produkowano w pojedynczych egzemplarzach dla bogatych XIX-wiecznych dam, które chciały mieć czasomierz zawsze przy sobie, nie będąc skazane na typowo męskie zegarki kieszonkowe. Wieszały je więc jako dodatek do naszyjnika lub bardziej dyskretnie: przy bransoletce. Podobnym cackiem mogła się poszczycić cesarzowa Józefina Bonaparte, a należący do niej perłowy czasomierz jest dziś najstarszym zachowanym na świecie. Zegarmistrzowie podchwycili modę i poza gotowymi zestawami dla pań zaczęli też produkować wygodne zegarki dla wojskowych, którzy te na łańcuszku do tej pory gubili lub tłukli w ferworze walki. Trudno ustalić, która z firm była pionierem w produkcji czasomierzy, bo przyznaje się do tego większość: Cartier, Philippe Patek, Girard-Perregaux czy Omega.
– Być autorem pierwszego zegarka to dla tych marek największy zaszczyt – wyjaśnia zegarmistrz Andrzej Grzyb. Dlatego tak zawzięcie walczą o pierwszeństwo. Kto przekona nas, że był pierwszym twórcą ręcznych zegarków, zyska już na zawsze prestiż i zaufanie klientów – dodaje.

Polskie akcenty


Największą renomą od zawsze cieszyły się zegarki szwajcarskie, a wśród najznamienitszych marek znajdą się i polskie akcenty. Znana z produkcji krótkich serii ekskluzywnych zegarków marka Philippe Patek została założona przez polskiego emigranta Antoniego Patka w 1851 roku. Gdyby to tej marce udało się wygrać spór o to, kto wyprodukował pierwszy chronometr, mielibyśmy powód do dumy, jednak póki co pozostają tylko domysły.
Poza osiągnięciami Patka jedynie w latach 60. XX wieku produkowano polskie zegarki, jednak trudno je nazwać ekskluzywnymi. Dziś wyroby fabryki w Błoniu osiągają ceny maksymalnie kilkuset złotych, a najcenniejszą po niej pamiątką jest chyba powiedzenie „zegarki z Błonia chodzą najszybciej”.


Polacy są na swój sposób obecni na rynku liczących najwyżej kilkaset sztuk edycji specjalnych. Limitowaną partię czasomierzy (zaledwie 200 sztuk) dedykowanych pilotowi Stanisławowi Skarżyńskiemu ma w swojej ofercie Fortis i, choć na razie cena nie przyprawia o zawrót głowy, można podejrzewać, że z czasem wartość zegarków będzie rosła. To samo dotyczy liczącej zaledwie 50 sztuk serii poświęconej polskim tenisistom – Maurice Lacroix Pontos Rectangulaire Chronograph, a także zegarka marki Tissot, którego „twarzą” jest Marcin Gortat. Tegoroczna limitowana kolekcja marki Constant to z kolei F. Chopin 2010 Limited Edition (w cenie od 4200 zł).

Na lata


Posiadanie zegarka-unikatu to z pewnością nieporównywalna z niczym przyjemność, o czym wiedzą producenci, dlatego co roku mamią nas kolejnymi limitowanymi seriami. A jak wybrać zegarek, który nie tylko będzie cieszył oko, ale okaże się też inwestycją na lata?


– Radzę unikać nowinek technologicznych. To, co teraz jest topowe, po kilku latach może już być śmieszne – radzi Andrzej Grzyb. Uważałbym też na edycje poświęcone wybitnym postaciom: Chopin nie wyjdzie z mody, ale znany sportowiec może szybko pójść w zapomnienie. Warto inwestować w wieczne klasyki: złoto dobrej próby, diamenty czy stal poparte renomą marki nie powinny stracić na wartości – ocenia zegarmistrz.


Takie „nieprzemijające” zegarki od niedawna można nabyć nie tylko w salonach jubilerskich, ale też u doradców inwestycyjnych. Ci postarają się bezstronnie nam doradzić, w co warto inwestować.

Pierwsza trójka


Poza unikatowością, wciąż największy nacisk kładziemy na renomę producenta. Wyniki finansowe marki nie są najważniejsze, ale mogą nas upewnić, jeśli wahamy się przy kupnie zegarka. Według szwajcarskiego miesięcznika „Bilanz”, najwięcej warte są marki Rolex (5 mld franków), Omega (2, 4 mld franków) i… Swatch (650 mln). Obecność producenta zegarków ze średniej półki na podium oraz fakt, że tak szanowane firmy, jak Philippe Patek czy Tissot znalazły się dopiero w drugiej piątce zestawienia pokazuje, że zaplecze finansowe nie zawsze jest tym, co decyduje o klasie wyrobów marki. I choć szacuje się, że rynek polski to na razie mniej niż 1% światowego rynku sprzedaży zegarków, to z roku na rok jest coraz lepiej.
– Zauważamy duży wzrost sprzedaży ekskluzywnych marek zegarków – przyznaje Helena Palej z sieci salonów jubilerskich Apart i dodaje – Ostatni kwartał był rekordowy w historii : nigdy jeszcze nie sprzedaliśmy tylu zegarków za ponad 40 tysięcy zł. O czym to świadczy? Bez wątpienia z coraz większym znawstwem podchodzimy do ekskluzywnych wyrobów i coraz chętniej będziemy po nie sięgać.

Naj…

Najdroższy zegarek świata to Patek Philippe z 1933 roku. Kupiono go w domu aukcyjnym Sotheby’s za 11 mln dolarów w 1997 roku.
Najstarszy zachowany zegarek pochodzi z 1806 roku, należał do cesarzowej Józefiny i był dziełem paryskiego jubilera Nitota.
Najwięcej zegarków przez lata produkowano w Szwajcarii, jednak obecnie to krajom azjatyckim należy się palma pierwszeństwa. W 2009 roku Chiny i Hongkong eksportowały ponad 800 mln zegarków, Szwajcaria – „tylko” 21 mln.
Obecnie najdroższy zegarek dostępny w Polsce to OMEGA Skeleton Central Tourbillon Co-Axial Platinum Limited Edition.
Cena – 830 880 zł.